Świat technologii to ciągłe zmiany. Smartfony, tablety, laptopy oraz napędzające ich podzespoły stale ewoluują, aby zapewnić użytkownikowi jeszcze lepsze wrażenia (często też za niższą ceną). Jedną z największych zmian w ostatnich MacBookach, było przejście z procesorów X86 firmy Intel, na autorskie układy ARM firmy z Cupertino, czyli procesory Apple M. W tej recenzji przyjrzymy się bliżej MacBookowi Air z pierwszym procesorem M1 i sprawdzimy, jak radzi on sobie w 2023 roku.

Budowa i jakość wykonania

MacBook Pro Air M1 identycznie jak jego poprzednicy, posiada obudowę unibody wykonaną z jednego kawałka aluminium. Jej jakości nie mamy właściwie nic do zarzucenia. Elementy są świetnie spasowane, nie wyginają się i całość daje poczucie obcowania z produktem klasy premium. Pomimo tego, że obudowa jest wytrzymała, to wciąż pozostaje kompaktowa i bardzo lekka (“Air w nazwie, zostało tutaj umieszczone nie bez przyczyny). “Budżetowy” MacBook z procesorem M1 ma wymiary 30 cm (szerokość) na 21 cm (głębokość) na maksymalnie 1,61 (grubość) i waży 1,27 kg. Laptop można więc bez żadnego problemu wrzucić do torby lub plecaka i zabrać ze sobą w drogę.

MacBook Air M1 w swojej pełnej okazałości

Po uchyleniu pokrywy za pomocą płynnych, stabilnych zawiasów pierwszą rzeczą, jaką zobaczymy, będzie 13,3-calowy ekran. Ma on w miarę wąskie ramki, ale na rynku znajdziemy już laptopy od Della czy HP, które cechują się lepszym zagospodarowaniem przestrzenią. Mimo wszystko laptop od Apple wciąż wygląda nowocześnie.

Pod ekranem znajdziemy ogromny gładzik ze świetną haptyką i przyjemną standardową klawiaturę. Tym razem Apple porzuciło charakterystyczny Touch Bar, który był domeną MacBooków Pro w poprzednich latach i wyposażyło laptopa w zwykły rząd górnych klawiszy.

Na lewym boku MacBooka Air M1 widnieją dwa porty USB-C wspierające technologię Thunderbolt 3/USB 4. Mogą one posłużyć do naładowania urządzenia, podłączenia zewnętrznego monitora, wysyłania danych z prędkością do 40Gb/s lub podpięcia standardowych akcesoriów. Po prawej stronie znajdziemy pojedyncze gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm i… to na tyle. Trochę biednie. Użytkownicy chcący podłączyć nieco więcej niż 2 akcesoria przewodowe na raz będą musieli skorzystać z dodatkowych adapterów i hubów.

Ogólnie rzecz biorąc Apple MacBooka Air M1 robi bardzo dobre wrażenie pod względem jakości wykonania i budowy. Naprawdę szkoda jednak, że producent wyposażył swojego laptopa tylko w dwa porty USB. Obecnie 3-4 porty powinny stanowić (naszym zdaniem) pewne minimum.

Wydajność — rewolucyjna efektywność procesora M1

Przechodzimy do omówienia wydajności chipu Apple M1, czyli jednego małego podzespołu, dla którego Apple zerwało swoją długoletnią współpracę z firmą Intel. I patrząc na to, jak MacBook Air z procesorem M1 działa trzeba stwierdzić, że gigant z Cupertino podjął prawidłową decyzję.

Nasz model MacBooka Air wykorzystywał najniższą dostępną konfigurację z 8 GB pamięci RAM oraz dyskiem SSD o pojemności 256 GB. Wciąż, ten zestaw potrafił być nawet dwukrotnie szybszy w zadaniach profesjonalnych niż poprzedni 13-calowy MacBook Pro. MacBook Air A2337 nawet 3 lata po swojej premierze okazuje się niezwykle wydajny i nie mamy żadnych wątpliwości, że nada się idealnie do wszelkich profesjonalnych zadań. Renderowanie wideo w Final Cut Pro, praca nad projektami w blenderze, czy kompilowanie kodu, to żadne wyzwania dla procesora M1. Pierwszy procesor Apple nie blednie nawet w porównaniu z nowszym chipem M2, który jest maksymalnie 20-25% szybszy niż jego starszy brat. Jedyne co może napawać niepokojem na nadchodzące lata, to niska pojemność pamięci RAM w podstawowej wersji M1. Osoby chcące, jak najlepszych wrażeń przy korzystaniu z wielu profesjonalnych aplikacji na raz, powinny wybrać wersję z 16 GB RAM.

Procesor Apple M1 to rewolucyjny kawałek krzemu

(źródło: apple.com)

Świetne wyniki w zaawansowanych zadaniach przekładają się też oczywiście na zwykłe korzystanie z laptopa. MacBook Air M1 jest niesamowicie szybki. Błyskawicznie otwiera on aplikacje i system, żadnym problemem nie jest posiadanie dziesiątek otwartych okien na raz, czy odtwarzanie filmów w 4K. Mocne zintegrowane GPU sprawia, że można nawet pokusić się o pogranie w nieco bardziej zaawansowane gry AAA z dobrym FPS.

Największą zaletą chipu Apple M1 nie jest jednak jego bezpośrednia wydajność, a raczej efektywność. Apple przy tworzeniu procesorów M1 wykorzystało energooszczędną architekturę ARM znaną między innymi ze smartfonów i tabletów. Dzięki temu omawiany MacBook Air przy wykonywaniu wszystkich zadań zużywa niezwykle mało energii. Ma to bardzo dobre przełożenie na żywotność akumulatora oraz głośność pracy. Ta druga jest właściwie zerowa, bo MacBook Air do chłodzenia nie używa ani jednego wentylatora

Przez przejście na architekturę ARM Apple musiało zaprojektować specjalny Emulator “Rosetta 2” obsługujący programy z procesorów X86 firmy Intel. Takie podejście wiązało się z kilkoma bolączkami opisanymi w kolejnym akapicie.

Emulator X86 Rosetta 2 — czy programy działają poprawnie?

Przejście MacBooków na procesory ARM z linii M1 było dość nagłe. Z tego powodu wiele twórców popularnego oprogramowania (np. Adobe Photoshop) nie było w stanie przygotować oficjalnej wersji wspierającej takie laptopy. Sporym problemem w takiej sytuacji były też starsze, nierozwijane programy wspierające tylko procesory firmy Intel. Bez odpowiednich środków te programy po prostu nie zadziałałyby poprawnie. Na szczęście Apple w pełni zdawało sobie z tego sprawę i zaprojektowało specjalny program Rosetta 2.

Rosseta 2 to emulator (czyli oprogramowanie imitujące działanie innego urządzenia) pozwalający na uruchamianie aplikacji X86 na MacBookach z procesorem M. W początkowych miesiącach po zaprezentowaniu nowych MacBooków Rosetta była prawdziwym zbawieniem dla użytkowników, bo pozwalała łatwo uruchomić mnóstwo starszych programów. Niestety emulacja nigdy nie jest idealna, więc zdarzały się przypadki, gdzie aplikacja korzystająca z Rosetty miała pewne problemy lub po prostu nie działała.

Dzisiaj ponad 3 lata po premierze MacBooka z procesorem M1 praktycznie wszystkie popularne, stale rozwijane aplikacje posiadają wersje wspierające procesory ARM. Oznacza to, że większość użytkowników nawet nie będzie musiała korzystać z oprogramowania Rosetta.

Wciąż istnieje jednak całe mnóstwo starszych aplikacji korzystających z emulatora od Apple. Część z nich działa świetnie, nieco mniejsza część operuje po prostu ok, a mały odsetek nie uruchomi się w ogóle. Jeżeli stale korzystacie z nieco leciwych, nieaktualizowanych programów na waszym Macu, to przed zakupem modelu z M1, warto sprawdzić, czy są one w ogóle wspierane.

Wspaniały ekran bez niedoróbek

Przyszła pora na omówienie jakości ekranu w omawianym urządzeniu. MacBook Air M1 został wyposażony w 13,3-calową matrycę o wysokiej rozdzielczości 2560 na 1600 (Retina) wykonaną w technologii IPS. Jej parametry pracy są bardzo dobre, zarówno dla profesjonalnego użytkownika zajmującego się na co dzień grafiką, jak i dla osób korzystających z laptopa jako odtwarzacza multimediów.

Ekran A2337 cechuje się 100% pokryciem przestrzeni barwowej sRGB oraz szerokiej przestrzeni DCI-P3. Daje to około 86% pokrycia gamy kolorów AdobeRGB 1998, co jest jednym z najlepszych wyników w tej klasie. Do domyślnej temperatury barwowej wynoszącej 6800K (ogólnie przyjęło się celować w 6500K), też nie można skrytykować. Komputer wyposażony został w czujniki technologii True Tone, dzięki czemu laptop ma opcję dynamicznego dostosowywania temperatury barwowej. Wszelkie odchyły kolorów i jasności (max. 400 nitów) są trzymane w ryzach. Jedyne, do czego można (trochę na siłę) się przyczepić, to do przeciętnego kontrastu. W MacBooku Air M1 wynosi on 1100:1, co jest zauważalną  redukcją w porównaniu do niedawno recenzowanego MacBooka Pro A1989.

Teraz przechodząc do nieco bardziej subiektywnych odczuć: ten ekran zdecydowanie potrafi nacieszyć oczy. Wysoka rozdzielczość zapewnia wyświetlanie masy szczegółów. Kolory są ładne, naturalne i nasycone, ale jednocześnie nieprzejaskrawione. Kąty widzenia wyświetlacza są wyśmienite, dlatego treści widoczne są z praktycznie każdej perspektywy. Maksymalna jasność wystarczy do pracy pod chmurką (ale raczej w cieniu, a nie w pełnym słońcu), a trochę przeciętny kontrast barw nie jest dużym negatywem. Czernie wciąż są dość głębokie, a nie szare jak to bywa w niektórych ekranach z niższej półki. Innymi słowy? Ekran jest po prostu świetny.

Świetny ekran w MacBooku Air M1

Bateria i ładowanie — tak dobre, jak to możliwe

Czas pracy na jednym ładowaniu. Oto jedna z niekwestionowanych zalet nowych MacBooków i powód, dla którego tak wiele osób decyduje się na ich zakup. W obudowie MacBooka Air znajdziemy stosunkowo niewielkie ogniwo o pojemności 49,9 wH. W połączeniu z energooszczędnym procesorem Apple M1 rozwija ono jednak skrzydła i oferuje jedne z najlepszych wyników spośród wszystkich laptopów dostępnych na rynku. Apple reklamuje tu maksymalnie 15/18 godzin pracy na baterii w zależności od wykorzystania. W naszym przypadku przy lżejszej pracy biurowej (głównie dokumenty, arkusze i strony Internetowej) pomieszanej z oglądaniem multimediów, MacBook Air M1 z włączoną automatyczną jasnością wytrzymywał 12-13 godzin. Oznaczało to prawie dwa pełne dni pracy bez konieczności szukania ładowarki oraz gniazdka.

MacBook Air M1, czyli bateryjny champion

Zaletą MacBooka Air M1 w porównaniu ze starszymi urządzeniami jest fakt, że… jest on nieco młodszy i wciąż pozostaje w produkcji. Większość używanych laptopów Apple z tej serii posiada więc akumulator z dobrą kondycją, dlatego przez jeszcze kilka kolejnych miesięcy degradacja baterii nie powinna być powszednim problemem.

W zestawie z MacBookiem A2337 otrzymujemy niewielki zasilacz USB-C o maksymalnej mocy 30W. Przy jego użyciu doładowanie maratońskiego akumulatora w tym laptopie zajmuje około 2,5 godziny. Co ciekawe 30W to nie maksymalna prędkość ładowania recenzowanego MacBooka. Z tego powodu przy użyciu nieco mocniejszej ładowarki (np. 45 albo 60W) będziemy mogli napełnić baterią laptopa od zera do pełna w zauważalnie krótszym czasie (chociaż nie drastycznie szybciej). Szkoda, że Apple nie zdecydowało się na dołożenie takowej mocniejszej ładowarki w komplecie. 

System — najnowszy macOS 14 Sonoma

Omawiany laptop przychodzi do nas z najnowszym komputerowym systemem od Apple, czyli macOS 14 Sonoma. Nie zabrakło więc tutaj wszystkich najnowszych funkcji oraz mocnych zabezpieczeń związanych z tym systemem operacyjnym.

Jeśli chodzi o działanie macOS Sonoma, to system dosłownie śmiga na procesorze M1. Na nic nie trzeba czekać, otwieranie aplikacji jest momentalnie, tak samo zresztą, jak i przełączenie się pomiędzy nimi. Omawiany laptop z macOS po prostu nigdy nie zwalniał i podczas naszej pracy był niezwykle stabilny. Jedyne problemy, jakie można napotkać, to te ze wspomnianymi wyżej starszymi aplikacjami wykorzystującymi emulator Rosetta.

Wisienką na torcie (jak zawsze w przypadku urządzeń Apple) jest wyborna synchronizacja z innymi urządzeniami firmy. Mając iPhone można szybko połączyć się z MacBookiem Air M1 i wysyłać pliki, synchronizować wiadomości, klonować ekran, przesyłać widżety aplikacji, czy szybko odnaleźć jedno urządzenie za pomocą drugiego. Opcji potrafiących usprawnić i urozmaicić pracę będzie naprawdę mnóstwo. Z tego powodu używany MacBook i używany iPhone to idealne połączenie.

Podsumowanie

MacBook Air z procesorem M1 miał swoją premierę ponad 3 lata temu, a podczas korzystania z niego, ma się wrażenie, że został wydany zaledwie wczoraj. Będzie to chyba największy komplement, jaki można dać temu laptopowi.

MacBook Air jest niezwykle szybki, energooszczędny i cichy, cechuje się najwyższą jakością wykonania, świetnym ekranem, optymalizacją systemu i genialnym, naprawdę genialnym czasem pracy na baterii. Dodajmy do tego stosunkowo niską ceną (jak na oferowane możliwości) i łatwo można zapomnieć o niewielkich bolączkach typu: ograniczona liczba portów, czy nieco słabsza ładowarka dodawana do zestawu.

Apple MacBook Air M1 to wybitne urządzenie, które nie bez powodu zostało przez nas okrzyknięte jednym z najlepszych MacBooków do 5000 zł.

Plusy:

  • Topowa jakość wykonania
  • Niska waga i wymiary
  • Przyjemne peryferie (duży touchpad i klawiatura)
  • Bardzo dobry ekran
  • Fantastyczna wydajność we wszystkich zastosowaniach
  • Jeszcze lepsza energooszczędność
  • Genialny czas pracy na baterii
  • Obsługa dość szybkiego ładowania
  • Najnowszy system MacOS z zapewnionymi kolejnymi aktualizacjami
  • Obsługa Thunderbolt 3/USB 4
  • Dobry stosunek ceny do jakości
  • Bezszelestna operacja, ale…

Minusy:

  • Nieco niższa wydajność niż MacBook Pro spowodowana gorszym układem chłodzenia
  • Tylko 2 porty USB (konieczność korzystania z hubów)
  • Słabsza ładowarka 30W dodawana do zestawu (MacBook Air M1 wspiera znacznie szybsze ładowanie).

Wydajność, energooszczędność i bardzo dobry ekran przekonały was do recenzowanego modelu? Koniecznie sprawdźcie MacBook Air z procesorem M1 w naszym sklepie Refabryka! Oferujemy tam tylko sprawdzone modele w najlepszym stanie z długą 12-miesięczną gwarancją na każdy zakup.